Inwestycja w nieruchomości to pewna lokata kapitału. To stwierdzenie pod każdą długością i szerokością geograficzną jest zawsze prawdziwe pod (oczywiście, trafiają się wyjątki, ale nie na tyle znaczące, aby być czymś więcej niż tylko „potwierdzeniem reguły”). Nawet jeśli bowiem mieszkania na sprzedaż czy domy, a dokładnie rzecz ujmując ich ceny, pikują, to wcześniej czy później następuje odbicie, które zazwyczaj się kończy się sporym zyskiem dla inwestora.
Nim jednak zaczniemy przeglądać oferty w gazetowych rubrykach „Nieruchomości na sprzedaż” warto chwilę się zastanowić w co, kiedy i jak zainwestować. Dzięki temu bowiem unikniemy przykrych niespodzianek, a jednocześnie nie rozczarujemy się, że stopa zwrotu z inwestycji nie jest „na miarę naszych oczekiwań”.
Od czego powinniśmy zacząć dokonywanie wyboru odpowiedniej oferty nieruchomości, w którą moglibyśmy zainwestować? Od jej lokalizacji, rzecz jasna. Zły wybór w tym względzie może nas dużo kosztować, dlatego zwracajmy bacznie uwagę na to, czy nie wybraliśmy dzielnicy czy kwartału miasta, gdzie nikt nie zechce się osiedlić czy to na stałe, czy czasowo (wynajem).
Po drugie, pamiętajmy, „większe jest wrogiem dobrego”. Jeżeli więc jesteśmy nowicjuszami na rynku obrotu nieruchomościami, to zamiast od kamienicy zacznijmy raczej od zakupu mieszkania. W krótkoterminowej perspektywie to może być całkiem dobra inwestycja, która da nam całkiem niezły zysk. Jednocześnie w razie niepowodzenia nie przysporzy nam zbyt wielkich strat.
I na koniec, chociaż wystarczy w Google’a wpisać „ogłoszenia nieruchomości” czy „nieruchomości online”, aby otrzymać linki do setek ofert domów i mieszkań wystawionych na sprzedaż, to i tak, jeśli chcemy zarobić naprawdę godziwe pieniądze, to liczmy raczej na „cynk” ze strony znajomych niż portale internetowe. Prawdziwe okazje nie mają bowiem czasu „na leżakowanie” w wirtualnym świecie.
