Dobrze utrzymane budynki, zwłaszcza ich elewacje, to wizytówka każdego miasta. Obserwując Nową Sarzynę czy Leżajsk, można dojść do wniosku, że nie każdy rozumie, że wygląd miasta świadczy też o jego mieszkańcach.
„Dzieło” wandali bije po oczach na np. ulicy Mickiewicza w Leżajsku na budynku, w którym znajduje się m.in. apteka i sklep odzieżowy.
W Nowej Sarzynie chuligani upodobali sobie stacje trafo, zespoły garaży, a przede wszystkim bloki, np. przy ulicach: Polnej, Jana Pawła II, KEN. Na ulicy Konopnickiej razi budynek, w którym znajduje się apteka i sklepy z ubraniami oraz telefonami komórkowymi. Równie zdewastowany jest budynek PKP oraz wiaty przystanków autobusowych, np. przy ulicy Jana Pawła II, a także na Jelnej.
Niszczenie publicznego mienia to nie tylko problem miasta odpowiadającego za jego stan. W ostatecznym rozrachunku za naprawę elewacji, usuwanie szkód płacą podatnicy, czyli każdy z nas. Tym bardziej, że sprawcy nie udaje się złapać i właściciel budynku, którego elewacja została zniszczona, musi sam sobie dawać radę.
Wiele wspólnot mieszkaniowych ubezpiecza swoje budynki – Jeśli jest to budynek gminny, to jego odnową zajmie się miasto, kiedy celem wandali stanie się prywatny obiekt, to właściciel sam musi zatroszczyć się o odnowienie elewacji – mówi Jerzy Białkowski, komendant straży miejskiej w Leżajsku.
Żeby sprawca poniósł karę, trzeba go złapać na gorącym uczynku. To bywa trudne, ale możliwe. W zeszłym roku nowosarzyńska policja złapała na gorącym uczynku wandali niszczących przystanek autobusowy w Majdanie Łętowskim. Sprawcy zapłacili za naprawę szkód. W Leżajsku udało się zaradzić problemowi niszczenia podziemnego przejścia dworca PKP dzięki wzmożonym kontrolom straży miejskiej oraz monitoringowi.
Jednak kamer wszędzie nie da się instalować, zresztą nie chodzi tu o inwigilację mieszkańców. Przede wszystkim ważna jest obywatelska postawa, wyczulenie na akty wandalizmu i chęć współpracy z policją czy strażą miejską.
– W tym roku planujemy przeznaczyć 5000 zł na remont wiat przystankowych w mieście i gminie Nowa Sarzyna. Te pieniądze pójdą m.in. na czyszczenie z wulgarnych napisów, wstawianie nowych szyb w miejsce wybitych i naprawę dachów. Gdyby nie wandale, te środki poszłyby na inny cel. – Edward Kak, Urząd Miasta i Gminy Nowa Sarzyna.
MONIKA OLECHOWSKA