W siedzibie gminy Leżajsk na Podkarpaciu odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział przedstawiciele związków zawodowych, zarządu Grupy Żywiec oraz parlamentarzyści.
Spotkanie odbyło się w kontekście planowanej reorganizacji produkcji Grupy Żywiec, która skupi się na czterech browarach, a produkcja w Browarze Leżajsk zostanie zakończona w czerwcu bieżącego roku. W związku z decyzją Grupy, która wywołała wiele emocji w regionie, związkowcy ze wszystkich zakładów Grupy spotkali się, by omówić sytuację.
W spotkaniu wzięli również udział parlamentarzyści, senatorowie oraz samorządowcy z całego powiatu leżajskiego. Ze strony Grupy Żywiec, na spotkaniu byli obecni dwaj przedstawiciele, w tym dyrektorka ds. korporacyjnych Magdalena Brzezińska. Mimo że marka Leżajsk pozostanie w portfolio firmy, zakończenie produkcji w Browarze Leżajsk może mieć wpływ na sytuację pracowników i gospodarkę regionu.
Poseł Jerzy Paul poinformował agencję prasową PAP, że spotkanie zakończyło się bez podjęcia konkretnych decyzji. „Żałujemy, że na spotkaniu nie pojawiły się osoby z zarządu Grupy. Niestety, przedstawiciele zarządu obecni na spotkaniu byli głusi na nasze argumenty, że browar nie przynosi strat i nadal może funkcjonować” – dodał.
Paul dodał, że na spotkaniu pojawiła się propozycja, by w browarze produkować napoje energetyczne, które mogłyby być m.in. wysyłane dla żołnierzy na Ukrainie. „Ten typ napoju bardzo dobrze się sprzedaje. W browarze jest linia rozlewania do puszek, zakład ma również znakomitą wodę, więc wszystko jest gotowe. Jednak ta propozycja pozostała bez odpowiedzi” – relacjonował poseł.
Poseł dodał również, że Grupa Żywiec chce sprzedać browar, ale z zastrzeżeniem, że w nim nie będzie prowadzona produkcja piwa.
