„Do dziś nie mogę uwierzyć w to, co się stało”- mówi brat Konrada, który miesiąc temu zginął w wypadku. 20-latek na motocyklu uderzył w bok ciągnika rolniczego.
„To pierwsze takie zdarzenie, w którym ginie tak młoda osoba z naszej wioski”- dodaje kolega tragicznie zmarłego.
Chłopak pochodził z Bud Łańcuckich. Konrad nie należał do żadnego koła, motory były jego pasją. Spotykał się często ze znajomymi by pojeździć. Nikt nie podejrzewał, że dojdzie do takiej tragedii.
Ale nikt o Konradzie nie zapomina. Niedaleko zalewu ,,Czyste”, na miejscu wypadku postawiono krzyż, który wzbudza szacunek przejeżdżających.Zaprojektował i wykonał go pan Stanisław M. z Bud Łańcuckich, który zajmuje się kowalstwem artystycznym. Krzyż postawiono zaraz po pogrzebie.
Jest on charakterystyczny ze względu na swój wygląd- emblemat Jezusa zastąpiono fragmentem koła motoru wykutego z żelaza.
Codziennie rodzeństwo Konrada przyjeżdża tu pomodlić się za brata i zapalić znicze.
Niech ten krzyż przypomina wszystkim motocyklistom słowa,
które wypowiedział kolega zmarłego: ,,Fajna bryka, ale uważaj, bo głowa dwa razy nie rośnie.”
Autor: Paulina Usowska