Iwona Turosz i biegi długodystansowe.

    132
    0

    Od jakiegoś czasu biega, a szczególnie zasmakowała w biegach górskich na ultradystansach, gdzie również odnotowuje już sukcesy na swoim koncie.

    Iwona Turosz bo niej mowa, po raz pierwszy spróbowała swoich sił na dystansie dłuższym niż maraton, stając w czerwcu 2009 r. na starcie VI Biegu o Puchar Rzeźnika. Był to bieg czerwonym szlakiem, po znanych i lubianych Bieszczadach, z Komańczy do Ustrzyk Górnych. Trasę około 80 km (niemal dwa razy tyle, co biegane dotąd maratony) pokonała w czasie 12 godzin i 33 minuty, włączając w to około godziny oczekiwania na nowego partnera, bo ten z którym wystartowała zszedł z trasy. W drodze wyjątku uzyskała na to zgodę dyrektora biegu i w ten sposób ten ukończyła ten pierwszy ultradystans.
    Rok później ponownie wystartowała w Biegu Rzeźnika, również na trasie Komańcza – Ustrzyki Górne (przez Przełęcz Żebrak, Cisną, Smerek, Berehy) i na podobnym dystansie ok. 78 km. Tu również nie obyło się bez niespodzianek, znów zawiodła partnerka, z którą podjęła to wyzwanie. Pomimo perypetii, bieg ukończyła w dobrej formie.

    Odtąd z upodobaniem biega najtrudniejsze biegi górskie, te krótsze i dłuższe, maratony i ultramaratony.
    W czerwcu 2011 roku wyzwaniem był już dystans 100 km – „Sudecka Setka” – Boguszów-Gorce, najdłuższy bieg górski w Polsce. Zawodnicy wystartowali o godz. 22.00 mając do wyboru trasę 100 km, 72 lub 42 km. Iwona oczywiście wybrała tę najdłuższą i jako pierwsza z kobiet była na mecie, pokonując ten morderczy dystans 100 km, pełen stromych, licznych podejść i zbiegów z czasem 13 godzin i 34 minuty. Dało jej to I miejsce na podium w kategorii kobiet i 13 miejsce w klasyfikacji generalnej, wśród 53 zawodników, którzy ukończyli bieg.

    Rozgrzewką do tego ultradystansu był IV Wysokogórski Bieg im. druha Franciszka Marduły odbywający się w samym sercu Tatr. Iwona zmierzyła się z tym, niewątpliwie jednym z najtrudniejszych biegów górskich w Polsce, prowadzącym przez szczyt Kasprowego Wierchu który pomimo, że liczył „tylko” dwadzieścia parę kilometrów, ale miał sumę przewyższeń 2.900 m. Iwona reprezentując Leżajski Klub Karate Kyokushin przebiegła ten dystans w czasie 3 godzin i 2 minut zajmując VI miejsce w kategorii kobiet i 59 w ogólnej klasyfikacji. Bieg ukończyło 122 osoby.

    W czerwcu 2012 roku po raz drugi wystartowała w Wysokogórskim Biegu „Marduły” który w tym roku były jednocześnie I Mistrzostwami Polski w Skyrunning W tym roku mordercze zmagania ukończyło 255 uczestników, w tym 30 kobiet. Zawodnicy i zawodniczki ścigali się na wymagającej trasie Zakopane – Nosal – Hala Gąsienicowa – przełęcz Karb- Kasprowy Wierch – Kuźnice – Kalatówki. Trasa biegu wynosiła 25,4 km przy łącznej sumie podbiegów i zbiegów 3.220 m tj. ok. 13% w stosunku do dystansu!. Tak w górę jak i w dół zawodnicy musieli biec po kamieniach i skałach, niekiedy po resztkach śniegu, co wymagało nie tylko siły i wytrzymałości, ale też wyjątkowej precyzji, żeby nie poślizgnąć się i nie skręcić nogi. Iwona i ten bieg ukończyła w dobrej formie.
    11 sierpnia tego roku uczestniczyła w pierwszej edycji ultrabiegu „Chudy Wawrzyniec” po górskich ścieżkach Beskidu Żywieckiego, na dystansie 80 kilometrów (który na koniec okazał się być 7 km dłuższy). Iwona pokonała tę trudną trasę w błocie, deszczu i mgle z czasem 11 godzin i 56 minut, zajmując II miejsce wśród kobiet i 16 w klasyfikacji generalnej na 74 zawodników, którzy ukończyli ten dystans. Trasa do przebycia wyznaczona wzdłuż granicy ze Słowacją była bardzo wymagająca z ponad 3000 metrów przewyższeń. Uczestnicy wystartowali o 4 nad ranem w Rajczy i zakończyli bieg w Ujsołach. Wielu zawodników z uwagi na ciężkie warunki wybrało krótszy dystans 50 km.

    8 września o godzinie 3.00 nad ranem wystartowała w Biegu 7 Dolin – Ultramaratonie liczącym 100 km, który się odbył w ramach Festiwalu Biegowego w Krynicy. Iwona zajęła tam 4 miejsce w kategorii kobiet uzyskując czas 13 godzin i 1 minutę, co uplasowało ją na 58 pozycji w klasyfikacji generalnej, na 293 zawodników, którzy ukończyli ten bieg (startujących było o wiele więcej). Trasa ta biegnąca górzystym terenem Beskidu Sądeckiego, bogata w liczne podbiegi i zbiegi z sumą przewyższeń 4.400 m, stanowiła duże wyzwanie nawet dla doświadczonych biegaczy.

    Warto wspomnieć, że pierwszy zawodnik pokonał tą trasę w czasie 8 godzin i 51 minut bijąc tym samym zeszłoroczny rekord aż o 44 minuty, a ostatniemu zawodnikowi pokonanie tej trasy zajęło 17 godzin i 9 minut.

    DB

    ź: Starostwo Leżajsk

    Poprzedni artykułZmagania na Orliku
    Następny artykułOSP Grodzisko Dolne – najlepsi w powiecie!