Lasowiackie kolędowanie w Giedlarowej

    219
    0

    „Niezwykłe jest bogactwo kolęd polskich i niepospolite są ich wartości artystyczne. Nie wiem, czy inny kraj może pochwalić się zbiorem podobnym do tego, który posiada Polska” – tak przed laty określił nasz dorobek dziejowy wieszcz polski Adam Mickiewicz.

    Już wtedy wiedział jak ogromną rolę mogą spełnić tradycje w życiu narodu polskiego. Wiele zwyczajów przetrwało do naszych czasów. Ubieranie, przystrajanie choinki, pasterka, chodzenie po kolędzie, noszenie szopki przez przebierańców i kolędników. Już dzisiaj wiele popularnych dawniej kolęd i pastorałek zostało zapomnianych, a do tradycji wchodzą następne.
    Tradycją giedlarowskiego GOK-u jest coroczne „Lasowiackie kolędowanie” – impreza kolędnicza, która ma na celu pokazanie najstarszych form kolędowania na terenie podleżajskich wsi, w tym widowisk zawierających elementy obrzędowości świąt „godnich”. W tym roku, 10 stycznia, „po kolędzie” zawitali do nas kolędnicy trzech zespołów z terenu gminy Leżajsk: „Folusza” z Giedlarowej, „Olszynki” z Biedaczowa i „Dębnian” z Dębna, a także wikariusze giedlarowskiej parafii ks. Krzysztof Rygiel i ks. Piotr Porada, Radna Rady Gminy Leżajsk pani Zofia Dąbek oraz mieszkańcy Giedlarowej i ościennych miejscowości.
    Zespół Folklorystyczny „Folusz” z Giedlarowej przygotował widowisko kolędnicze „Giedlarowskie droby”. Widowisko to zdobyło II miejsce na tegorocznym Wojewódzkim Przeglądzie Widowisk Kolędniczych w Kolbuszowej oraz I miejsce i Puchar Ministra Kultury na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów i Grup Kolędniczych w Lublinie. Giedlarowskie droby to grupa chłopców przebranych w kożuchy sierścią do wierzchu i wysokie słomiane czapki. Na twarzach mają maski ze skórek królika bądź barana, z wystającymi jęzorami, na plecach wypchane garby, z boku duże torby, do których zbierali otrzymane datki lub skradzione łupy. Całość dopełniają słomiane powrósła, którymi się przepasują i słomiane kacały, którymi uderzają w sprzęty, w domowników – wszystko to na szczęście. Kostium ten ma nie tylko odstraszający wygląd, ale wszystkie te elementy mają znaczenie symboliczne – kudłaty kożuch i słoma są oznaką bogactwa i urodzaju, garb symbolizuje odmienność, pochodzenie z innego świata.

    Zespół Śpiewaczy „Olszynka” zaprezentował widowisko kolędnicze „U stryka po kolędzie”. Autorem scenariusza i opiekunem zespołu jest Agnieszka Niemiec. Widowisko to zostało zaprezentowane na tegorocznym przeglądzie widowisk kolędniczych w Kolbuszowej i zdobyło III miejsce. Widowisko prezentuje grupę kolędniczą przygotowującą się do wyruszenia na wieś w celu kolędowania. Kolędnicy przygotowują specjalne ubiory i uczą się kolęd, które będą śpiewać odwiedzając domy. Wierzono bowiem dawniej, że nie wolno nikogo omijać z kolędą, bo potem by się w tym domu „źle wiedło”. Każdy domownik musiał mieć zaśpiewaną swoją kolądkę lub wypowiedziane życzenia. Powrósła ze słomy, którym w widowisku opasują się kolędnicy symbolizują urodzaj, a jodłowe gałęzie odradzające się życie. Wierzono, że jeśli gospodyni uda się wyskubać słomę z powrósła kolędnika i położyć na gniazdo to wówczas będą się jej dobrze niosły kury. Widowisko było bardzo humorystyczne i zebrało gromkie brawa od widowni.
    Zespół Śpiewaczy „Dębnianie” z Dębna zaprezentował „Kolędę z kozą”. Dawniej popularną formą było kolędowanie z maszkarami zwierzęcymi, któremu towarzyszyło często odgrywanie komicznych scenek oraz straszenie widzów i wyprawianie różnego rodzaju figli. Najbardziej upowszechniły się: turoń, koza lub kozioł czyli zwierzęta symbolizujące siłę, zdrowie, życiową energię i płodność. Często spotykane było również kolędowanie z gwiazdą wykonaną z kolorowego papieru, podświetloną od środka, przymocowaną ruchomo do drzewca. Kolędowanie zwykle rozpoczynało się w drugi dzień świąt, czyli na św. Szczepana, kończyło zaś w święto Trzech Króli. Najczęściej brały w nim udział dzieci i młodzież. Kolędnicy przygotowywali się do występów już od początku adwentu. Uczono się na pamięć ról i robiono kostiumy, sporządzano własnoręcznie „gwiazdy” i „szopki”, ćwiczono kolędy i pastorałki. Zespół „Dębnianie” przybliżył nam ten piękny zwyczaj wzbogacając widowisko o archaiczne kolędy i staropolskie życzenia.

    Dzięki takim Zespołom tradycja i obrzędy wsi polskiej zostają ocalone od zapomnienia. Nie zaprzepaśćmy tego, co dokonali nasi przodkowie, doceńmy ich niełatwą pracę w zbieraniu naszego dorobku artystycznego. Niech w każdym polskim domu w okresie Świąt Bożego Narodzenia nie zabraknie tak pięknej tradycji- tradycji śpiewania kolęd i pastorałek.

    ź: GOK Leżajsk

    Poprzedni artykułParafia farna w liczbach
    Następny artykułPolicjanci odzyskali skradziony telefon