Przetrwać w kryzysie – Leżajsk

    184
    0

    Philip Morris Polska S.A. (PMP) to producent pięciu z dziesięciu najlepiej sprzedających się marek papierosów w kraju i największy odbiorca polskiego tytoniu. Krótko mówiąc potentat. Jednak spowolnienie gospodarcze dosięga nawet większych, a dla załogi oznacza jedno – zwolnienia.

    Informacja o redukcji etatów to poważny problem dla wielu leżajskich rodzin. Jakie są powody tej decyzji? – Sytuacja na rynku tytoniowym pogarsza się. Spadek legalnej konsumpcji papierosów spada. Pojawiają się nowe trendy, jak wzrost popularności papierosów elektronicznych. Zapotrzebowanie na tytoń żyłowany, który jest finalnym produktem zakładu w Leżajsku, stale maleje – ocenia Adam Suchenek, menedżer ds. relacji zewnętrznych. – Działania naprawcze, takie jak podnoszenie wydajności linii produkcyjnych, redukcja zużycia energii oraz kosztów operacyjnych, okazały się niewystarczające. Chcąc utrzymać działalność zakładu, zmuszeni jesteśmy przeprowadzić reorganizację zatrudnienia – dodaje.

    Więcej powodów do optymizmu ma spółka Hortino. Firma w sezonie skupuje i przetwarza ok. 80 tys. ton owoców oraz warzyw. W ostatnich trzech latach sytuacja pogarszała się, jednak dzięki zakończonym w tym roku inwestycjom jest nadzieja na poprawę.

    – Na informatyzację wszystkich procesów wydaliśmy 13 mln zł, z czego 25 proc. stanowiła pomoc ze środków UE. Za 6 mln zł instalujemy nowoczesną linię do przerobu szpinaku, którą wyróżnia unikatowa jak na polskie warunki technologia – wyjaśnia Damian Szklanny, kierownik ds. marketingu. Ceną wychodzenia na prostą także były zwolnienia. Damian Szklanny tłumaczy, że restrukturyzacja była niezbędna do poprawy płynności finansowej i utrzymania konkurencyjności na rynku.

    Obecnie spółka zatrudnia 423 osoby. Co ważne, w sezonie planuje zatrudnienie kilkudziesięciu pracowników.

    ANNA KIELAR
    PRZEDRUK: GŁOS LEŻAJSKA

    Poprzedni artykułDocenić Leżajsk
    Następny artykułWłasna firma w kryzysie? Tak!